Widzisz, Lizo, lepiej powiem wprost: mam taką właściwość... że nie lubię, kiedy do czegoś drażliwego w duszy ktoś dotyka palcami... Albo lepiej powiedziawszy: jeżeli się często niektóre uczucia uzewnętrznia, żeby wszyscy podziwiali, to przecież wstyd, prawda? Dlatego niekiedy wolę zachmurzyć się i milczeć: tyś mądra, powinnaś rozumieć.
Widzisz, Lizo, lepiej powiem wprost: mam taką właściwość... że nie lubię, kiedy do czegoś drażliwego w duszy ktoś dotyka palcami... Albo lepiej powiedziawszy: jeżeli się często niektóre uczucia uzewnętrznia, żeby wszyscy podziwiali, to przecież wstyd, prawda? Dlatego niekiedy wolę zachmurzyć się i milczeć: tyś mądra, powinnaś rozumieć.