Koniec mojej pierwszej miłości nie może się równać ze śmiercią starego przyjaciela i rozpaczą starej przyjaciółki, ale przebiegał według tego samego schematu. Dokładnie. I jeśli wydawało mi się, że to koniec świata - z czego wzięły się najpierw te myśli samobójcze (cóż, że głupie i snute bez przekonania), a potem radykalna zmiana mojego dotychczas niekwestionowanego kursu - musicie zrozumieć, że nie miałem skali, według której mógłbym ocenić to, o się stało. To się nazywa młodość.
Koniec mojej pierwszej miłości nie może się równać ze śmiercią starego przyjaciela i rozpaczą starej przyjaciółki, ale przebiegał według tego samego schematu. Dokładnie. I jeśli wydawało mi się, że to koniec świata - z czego wzięły się najpierw te myśli samobójcze (cóż, że głupie i snute bez przekonania), a potem radykalna zmiana mojego dotychczas niekwestionowanego kursu - musicie zrozumieć, że nie miałem skali, według której mógłbym ocenić to, o się stało. To się nazywa młodość.