Usłyszeliśmy brzęk łańcucha i szczęk odsuwanego rygla. Drzwi otworzyły się. Pielęgniarka miała z metr osiemdziesiąt wzrostu, długie ręce i wielkie dłonie; wyglądała na idealną asystentkę kogoś, kto zajmuje się torturowaniem więźniów. Coś poruszyło się w jej twarzy, a ja dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że się uśmiecha.
Usłyszeliśmy brzęk łańcucha i szczęk odsuwanego rygla. Drzwi otworzyły się. Pielęgniarka miała z metr osiemdziesiąt wzrostu, długie ręce i wielkie dłonie; wyglądała na idealną asystentkę kogoś, kto zajmuje się torturowaniem więźniów. Coś poruszyło się w jej twarzy, a ja dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że się uśmiecha.