Czy w tym świecie pozostałym, opuszczonym przez nas z chwilą śmierci, a raczej może zdradzającym nas, porzucającym nas w grobie, jesteśmy jeszcze obecni? Powiada się: "nie wszystek umrę". Czy to, co pozostaje, to jestem jeszcze ja, czy tylko jakiś po mnie ślad? Co właściwie zostaje? Czy śmierć mnie niszczy?
Czy w tym świecie pozostałym, opuszczonym przez nas z chwilą śmierci, a raczej może zdradzającym nas, porzucającym nas w grobie, jesteśmy jeszcze obecni? Powiada się: "nie wszystek umrę". Czy to, co pozostaje, to jestem jeszcze ja, czy tylko jakiś po mnie ślad? Co właściwie zostaje? Czy śmierć mnie niszczy?