Wyobrażam to sobie jako drzewo, bo każde z nich tak naprawdę składa się z dwóch drzew, tego z gałęziami, które wszyscy widzą, i tego do góry nogami rosnącego w odwrotną stronę. Ziemia to gałęzie wyciągnięte w stronę nieba, a Gdzie Indziej- korzenie, rosnące co prawda w przeciwnym kierunku, ale z zachowaniem idealnej symetrii.
Wyobrażam to sobie jako drzewo, bo każde z nich tak naprawdę składa się z dwóch drzew, tego z gałęziami, które wszyscy widzą, i tego do góry nogami rosnącego w odwrotną stronę. Ziemia to gałęzie wyciągnięte w stronę nieba, a Gdzie Indziej- korzenie, rosnące co prawda w przeciwnym kierunku, ale z zachowaniem idealnej symetrii.