Dokumenty dostaliśmy przy stanowisku odlotu. W sekundę przemieniły nas w innych ludzi. Z więźniów, którymi byliśmy jeszcze przed chwilą, staliśmy się pasażerami uprzywilejowanymi, takimi, którzy latają często i regularnie. Mieszkańcami elizjum o nazwie Europa. Jeszcze przed chwilą wolno nam było poruszać się tylko na kilku metrach kwadratowych, teraz świat znów stanął przed nami otworem. Trzymam w ręce bordowoczerwony paszport, na którego okładce wytłoczono napis "Unia Europejska". W złocie.
Dokumenty dostaliśmy przy stanowisku odlotu. W sekundę przemieniły nas w innych ludzi. Z więźniów, którymi byliśmy jeszcze przed chwilą, staliśmy się pasażerami uprzywilejowanymi, takimi, którzy latają często i regularnie. Mieszkańcami elizjum o nazwie Europa. Jeszcze przed chwilą wolno nam było poruszać się tylko na kilku metrach kwadratowych, teraz świat znów stanął przed nami otworem. Trzymam w ręce bordowoczerwony paszport, na którego okładce wytłoczono napis "Unia Europejska". W złocie.