Czymże by była jego miłość, jeżeli nie nagromadzeniem kłamstw i pół-miłowaniem. Jakże więc (...) może mężczyzna stwierdzić z ręką na sercu, że kocha swoją kobietę przez całe życie, skoro czyni to jedynie za dnia, a potem może zaledwie tyle, ile trwa myśl? A nawet to nie jest prawdą. Albowiem we śnie (...) człowiek nie kocha. Znajduje się w stanie śmierci, stąd też nieprzypadkowo śmierć jest siostrą, jest bratem snu.
Czymże by była jego miłość, jeżeli nie nagromadzeniem kłamstw i pół-miłowaniem. Jakże więc (...) może mężczyzna stwierdzić z ręką na sercu, że kocha swoją kobietę przez całe życie, skoro czyni to jedynie za dnia, a potem może zaledwie tyle, ile trwa myśl? A nawet to nie jest prawdą. Albowiem we śnie (...) człowiek nie kocha. Znajduje się w stanie śmierci, stąd też nieprzypadkowo śmierć jest siostrą, jest bratem snu.