- Chodziliśmy od drzwi do drzwi, wywoływaliśmy mężczyzn i chłopców. Strzelaliśmy do nich na miejscu, na oczach ich rodzin. Żeby widziały. Żeby wiedziały kim są, gdzie ich miejsce.- Teraz już z trudem łapał powietrze.- Czasem rozwalaliśmy drzwi i wchodziliśmy do ich domów. A wtedy... ja... obracałem się w kółko i strzelałem. Strzelałem dopóki cokolwiek widziałem w dymie. -Pochylił się do mnie, jakby chciał mi powierzyć ważną tajemnicę.- Nie da się do końca zrozumieć znaczenia słowa "wyzwolenie", jeżeli nie robiło się czegoś taki
- Chodziliśmy od drzwi do drzwi, wywoływaliśmy mężczyzn i chłopców. Strzelaliśmy do nich na miejscu, na oczach ich rodzin. Żeby widziały. Żeby wiedziały kim są, gdzie ich miejsce.- Teraz już z trudem łapał powietrze.- Czasem rozwalaliśmy drzwi i wchodziliśmy do ich domów. A wtedy... ja... obracałem się w kółko i strzelałem. Strzelałem dopóki cokolwiek widziałem w dymie. -Pochylił się do mnie, jakby chciał mi powierzyć ważną tajemnicę.- Nie da się do końca zrozumieć znaczenia słowa "wyzwolenie", jeżeli nie robiło się czegoś taki