Cytat

Powietrze było już miękkie i ciepłe. W Westaways na pewno więdły już krokusy i spełniwszy chwalebnie swój wiosenny obowiązek, pochylały wyblakłe fioletowe i złote główki w ostatnich promieniach słońca. Walecznie rozprawiły się z ostatnimi podmuchami zimy, a teraz, umierając, przekazywały swe berło czekającym już żonkilom. Na zielonych kępach liści wyrastały pierwsze bladożółte wieżyczki. Z dnia na dzień, z godziny na godzinę niemal będą się odtąd zapalały po ogrodzie strzeliste świece ku chwale wiosny.

Więcej cytatów od tego autora

REKLAMA
Reklamy