Nie pędzę już do przodu. Do tyłu też nie. Tkwię w miejscu. Nie ma mnie, tak jak nie ma taty. Jakbym była pustym ekranem komputera, starym zdjęciem bez ducha, lodową kałużą na drodze donikąd. Nie istnieję.
Nie pędzę już do przodu. Do tyłu też nie. Tkwię w miejscu. Nie ma mnie, tak jak nie ma taty. Jakbym była pustym ekranem komputera, starym zdjęciem bez ducha, lodową kałużą na drodze donikąd. Nie istnieję.