Nienawidziłam, gdy w ten sposób mówił o mojej przyszłości, jakby seks, miłość i dzieci nie były źródłem szczęścia, tylko obowiązkami wykonywanymi, by państwo mogło funkcjonować. To odbierało wszelkim perspektywom resztki radości.
Nienawidziłam, gdy w ten sposób mówił o mojej przyszłości, jakby seks, miłość i dzieci nie były źródłem szczęścia, tylko obowiązkami wykonywanymi, by państwo mogło funkcjonować. To odbierało wszelkim perspektywom resztki radości.