Sensei, którego wspomnienie napawa mnie dziś żalem, po prostu jakby ostrzegał tych, którzy chcieli się do niego zbliżyć, że nie jest wart, aby o niego zabiegać. Sensei, który nie przyjmował przyjaźni od innych, gardził przede wszystkim samym sobą.
Sensei, którego wspomnienie napawa mnie dziś żalem, po prostu jakby ostrzegał tych, którzy chcieli się do niego zbliżyć, że nie jest wart, aby o niego zabiegać. Sensei, który nie przyjmował przyjaźni od innych, gardził przede wszystkim samym sobą.