Zamiast wyczerpania i lęku poczułam teraz ogromną urazę. I wściekłość. Zagryzłam wargi. - Gwendolyn? - Co? - Nie chciałem cię obrazić. Mówiąc ,,zwyczajna", nie miałem na myśli ,,głupia", raczej chodziło mi o ,,przeciętną", rozumiesz? Coraz lepiej. - W porządku. - Spiorunowałam go wzrokiem. - Mam gdzieś, co o mnie myślisz.
Zamiast wyczerpania i lęku poczułam teraz ogromną urazę. I wściekłość. Zagryzłam wargi. - Gwendolyn? - Co? - Nie chciałem cię obrazić. Mówiąc ,,zwyczajna", nie miałem na myśli ,,głupia", raczej chodziło mi o ,,przeciętną", rozumiesz? Coraz lepiej. - W porządku. - Spiorunowałam go wzrokiem. - Mam gdzieś, co o mnie myślisz.