patrzył (...) na wskazówki zegara i mnożył przez siebie minuty swojego zawiedzenia. Już by chciał, żeby. Już nie miał siły na to wszystko. Czuł, że jeśli coś się nie zmieni, to on za siebie nie ręczy i nie odpowiada za swoje dalsze postępowanie. Nie był tylko pewien, co miałoby się stać, ponieważ nigdy nie umiał podejmować decyzji. Nie miał również żadnych planów, o które martwiłby się i dążył do ich realizacji. W pewnym sensie tkwił zawieszony w próżni, jak kurz, który co prawda widać pod światło, ale ani nie ma z niego pożytku
patrzył (...) na wskazówki zegara i mnożył przez siebie minuty swojego zawiedzenia. Już by chciał, żeby. Już nie miał siły na to wszystko. Czuł, że jeśli coś się nie zmieni, to on za siebie nie ręczy i nie odpowiada za swoje dalsze postępowanie. Nie był tylko pewien, co miałoby się stać, ponieważ nigdy nie umiał podejmować decyzji. Nie miał również żadnych planów, o które martwiłby się i dążył do ich realizacji. W pewnym sensie tkwił zawieszony w próżni, jak kurz, który co prawda widać pod światło, ale ani nie ma z niego pożytku