Natomiast Mac - jak powiedziała kiedyś Layla - był zawsze gdzieś w pobliżu. Uznawał moją prywatność, gotów jednak pojawić się obok, gdy tylko tego chciałam. To było idealne podejście, jak miałam się przekonać. Jakby był moim prywatnym świętym - tym, na którego czekałam.
Natomiast Mac - jak powiedziała kiedyś Layla - był zawsze gdzieś w pobliżu. Uznawał moją prywatność, gotów jednak pojawić się obok, gdy tylko tego chciałam. To było idealne podejście, jak miałam się przekonać. Jakby był moim prywatnym świętym - tym, na którego czekałam.