Przyszłaby, usiadła na skraju łóżka, porozmawialiby jeszcze trochę na jakiś przyjemniejszy temat, a potem może by ją pocałował. Miała cudowne, zmysłowe usta, stworzone wyłącznie do pocałunków. Pierwszy pocałunek byłby na pocieszenie. Drugi z przyjaźni. A trzeci załatwiłby sprawę. Instynkt, który do tej pory raczej go nie zawodził, szeptał mu, że coś takiego jest całkiem możliwe.
Przyszłaby, usiadła na skraju łóżka, porozmawialiby jeszcze trochę na jakiś przyjemniejszy temat, a potem może by ją pocałował. Miała cudowne, zmysłowe usta, stworzone wyłącznie do pocałunków. Pierwszy pocałunek byłby na pocieszenie. Drugi z przyjaźni. A trzeci załatwiłby sprawę. Instynkt, który do tej pory raczej go nie zawodził, szeptał mu, że coś takiego jest całkiem możliwe.