Lubię XIX-wieczne uczucia. Wzniosłość, wzruszenie, cierpienie, namiętność. Mam wrażenie, że dziś skutecznie je sobie pomniejszamy - wolimy, żeby było letnio, w cudzysłowie. To czasy małych emocji. Głębokie zakochanie czy rozpacz wydają się śmieszne, nie przystają do codzienności.
Lubię XIX-wieczne uczucia. Wzniosłość, wzruszenie, cierpienie, namiętność. Mam wrażenie, że dziś skutecznie je sobie pomniejszamy - wolimy, żeby było letnio, w cudzysłowie. To czasy małych emocji. Głębokie zakochanie czy rozpacz wydają się śmieszne, nie przystają do codzienności.