Ach, jakżeby to było ciekawe - nie! - jakież by to było szczęście wyskoczyć z tej lśniącej, iskrzącej się wolantki, zdjąć buty, ciapać nogami po błocie, wdać się w rozmowę z tamtymi dwoma, radzić po głupiemu nad wydźwignięciem się z utrapienia, urągać na wójta, na pisarza, na panów, na układ świata - pomstować i wykrzykiwać!... Iść z tamtymi dwoma drogą pełna znoju i przeszkód, ziębiącą nogi, kolana, stawy aż do pustego brzuch i utrudzającą kości zestarzałe! Cezary wolał w duszy do wiekowych chłopów, którzy zostawali daleko - d
Ach, jakżeby to było ciekawe - nie! - jakież by to było szczęście wyskoczyć z tej lśniącej, iskrzącej się wolantki, zdjąć buty, ciapać nogami po błocie, wdać się w rozmowę z tamtymi dwoma, radzić po głupiemu nad wydźwignięciem się z utrapienia, urągać na wójta, na pisarza, na panów, na układ świata - pomstować i wykrzykiwać!... Iść z tamtymi dwoma drogą pełna znoju i przeszkód, ziębiącą nogi, kolana, stawy aż do pustego brzuch i utrudzającą kości zestarzałe! Cezary wolał w duszy do wiekowych chłopów, którzy zostawali daleko - d