Najlepiej byłoby dać afrykanowi wyschnąć, pozwolić, by wyparował z niego piękny, śmiercionośny ciężar snów, magii, sprawić, by znów stał się kotwicą. Kiedyś porwie go na kawałki i jeden zawsze będzie nosić ze sobą, by chronił ją przed magią, trzymał mocno na ziemi, był talizmanem, dzięki któremu nie zbłądzi...
Najlepiej byłoby dać afrykanowi wyschnąć, pozwolić, by wyparował z niego piękny, śmiercionośny ciężar snów, magii, sprawić, by znów stał się kotwicą. Kiedyś porwie go na kawałki i jeden zawsze będzie nosić ze sobą, by chronił ją przed magią, trzymał mocno na ziemi, był talizmanem, dzięki któremu nie zbłądzi...