Kłapouchy, poczciwy bury Osioł, stał nad brzegiem strumienia i patrzył na swoje odbicie w wodzie.
,,- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika''
Kłapouchy, poczciwy bury Osioł, stał nad brzegiem strumienia i patrzył na swoje odbicie w wodzie.