- Ale potem spotkałem cię na Elizjum i... - Zamknął oczy. - I wszystko, co uznałem za stracone na zawsze, zaczęło powracać. To było nie do wytrzymania. Podczas Elizjum kilka razy rozważałem, czy cię nie zabić, po to tylko, by powstrzymać to, co będzie moim upadkiem. Nie chciałem tego, nie chciałem nic czuć, zwłaszcza do dziewczyny, półczłowieka, i to córki Letniego Króla. - Westchnął smutno. - Od kiedy wkroczyłaś do krainy Nigdynigdy, stałaś się moją zgubą. Nie powinienem był przyjmować tamtej umowy.
- Ale potem spotkałem cię na Elizjum i... - Zamknął oczy. - I wszystko, co uznałem za stracone na zawsze, zaczęło powracać. To było nie do wytrzymania. Podczas Elizjum kilka razy rozważałem, czy cię nie zabić, po to tylko, by powstrzymać to, co będzie moim upadkiem. Nie chciałem tego, nie chciałem nic czuć, zwłaszcza do dziewczyny, półczłowieka, i to córki Letniego Króla. - Westchnął smutno. - Od kiedy wkroczyłaś do krainy Nigdynigdy, stałaś się moją zgubą. Nie powinienem był przyjmować tamtej umowy.