Od miesięcy przypominał żywego trupa. Trudno było uwierzyć, że to ten sam człowiek, który przesiadywał ze mną godzinami na brzegu jeziora, jadł kanapki z kurczakiem i uczył zarzucać wędkę.
Od miesięcy przypominał żywego trupa. Trudno było uwierzyć, że to ten sam człowiek, który przesiadywał ze mną godzinami na brzegu jeziora, jadł kanapki z kurczakiem i uczył zarzucać wędkę.