Łzy, które z siebie wylewałam, były dla niego paliwem na później, a jego żarciki służyły tylko temu, żeby dodać mi odwagi. Żeby mi uświadomić, że ze wszystkiego można się śmiać i że odtąd tak właśnie będziemy robić (...) Nasze życia, jakkolwiek byłyby skisłe, zostały nam w końcu oddane.
Łzy, które z siebie wylewałam, były dla niego paliwem na później, a jego żarciki służyły tylko temu, żeby dodać mi odwagi. Żeby mi uświadomić, że ze wszystkiego można się śmiać i że odtąd tak właśnie będziemy robić (...) Nasze życia, jakkolwiek byłyby skisłe, zostały nam w końcu oddane.