[...] W takich chwilach miała wrażenie, że jej ciało zakorzenia się w ziemi, a ona sama staje się częścią jakiejś większej całości, jest po trosze i lasem, i słońcem, i powietrzem, i kroplą rosy, nie przestając jednocześnie być sobą... To było niezwykłe uczucie i Weronika chciała je zatrzymać, ale nie potrafiła - niezwykła chwila mijała, a pozostawało tylko wspomnienie i tęsknota.
[...] W takich chwilach miała wrażenie, że jej ciało zakorzenia się w ziemi, a ona sama staje się częścią jakiejś większej całości, jest po trosze i lasem, i słońcem, i powietrzem, i kroplą rosy, nie przestając jednocześnie być sobą... To było niezwykłe uczucie i Weronika chciała je zatrzymać, ale nie potrafiła - niezwykła chwila mijała, a pozostawało tylko wspomnienie i tęsknota.