Codziennie uczę się cierpliwości, wciąż i wciąż od nowa, nie pozwalam sobie na gram tęsknoty. Nadzieja, to jedyne, co jeszcze dopuszczam, choć i ona być może wyblaknie stopniowo, spełznie, jak pokruszony pergamin.
Codziennie uczę się cierpliwości, wciąż i wciąż od nowa, nie pozwalam sobie na gram tęsknoty. Nadzieja, to jedyne, co jeszcze dopuszczam, choć i ona być może wyblaknie stopniowo, spełznie, jak pokruszony pergamin.