Często widywałem tam Koestlera; ten agresywny kurdupel, strasznie wyrywny z pięściami, nigdy nie był trzeźwy. I Camus - chudy, skromny z niemal wyzywający sposób, mężczyzna z sypkimi brązowymi włosami, oczami pełnymi życia i zatroskanym wyrazem twarzy, jakby ciągle słuchał: przystępny człowiek.
Często widywałem tam Koestlera; ten agresywny kurdupel, strasznie wyrywny z pięściami, nigdy nie był trzeźwy. I Camus - chudy, skromny z niemal wyzywający sposób, mężczyzna z sypkimi brązowymi włosami, oczami pełnymi życia i zatroskanym wyrazem twarzy, jakby ciągle słuchał: przystępny człowiek.