Poczułam, że Gabe się trzęsie. Myślałam, że płacze, i podniosłam wzrok. On jednak się śmiał. Zanosił się śmiechem do tego stopnia, że myślałam, iż zaraz zemdleje. - Co ci jest? - Odepchnęłam go od siebie. - Ten drań kazał mi obiecać, że będę jego drużbą. - Znowu wybuchnął śmiechem. - Przeżył... - otarł oczy wierzchem dłoni - tylko po to, żeby zobaczyć mnie w smokingu!
Poczułam, że Gabe się trzęsie. Myślałam, że płacze, i podniosłam wzrok. On jednak się śmiał. Zanosił się śmiechem do tego stopnia, że myślałam, iż zaraz zemdleje. - Co ci jest? - Odepchnęłam go od siebie. - Ten drań kazał mi obiecać, że będę jego drużbą. - Znowu wybuchnął śmiechem. - Przeżył... - otarł oczy wierzchem dłoni - tylko po to, żeby zobaczyć mnie w smokingu!