Szczęście naprawdę jest napojem gazowanym. Wypijasz haust i wydaje ci się,że nigdy nie miałeś w ustach nic równie przyjemnego. Lecz za chwilę odczuwasz znacznie większe pragnienie i chociaż pociągasz łyk za łykiem, żaden nie kryje już w sobie rozkosznej świeżości i zwalającej z nóg intensywności pierwszego haustu. Jedyne, co ci zostaje, to blednące wspomnienie pierwszego wrażenia, więc starasz się je odnaleźć, kupując podwójną ilość butelek familijnych albo zgrzewek po sześć lub dwanaście sztuk.
Szczęście naprawdę jest napojem gazowanym. Wypijasz haust i wydaje ci się,że nigdy nie miałeś w ustach nic równie przyjemnego. Lecz za chwilę odczuwasz znacznie większe pragnienie i chociaż pociągasz łyk za łykiem, żaden nie kryje już w sobie rozkosznej świeżości i zwalającej z nóg intensywności pierwszego haustu. Jedyne, co ci zostaje, to blednące wspomnienie pierwszego wrażenia, więc starasz się je odnaleźć, kupując podwójną ilość butelek familijnych albo zgrzewek po sześć lub dwanaście sztuk.