[...] teren poza krawężnikami przedstawiał opłakany widok. Miasto zaczęło obracać się w ruinę [...] Zniknęły trawniki, podwórza, szyby w oknach. Nawet większość bocznych ulic, mniej używanych niż główna droga, przecinały linie zieleni. Matka natura powoli odbierała to, co ukradł jej stary świat.
[...] teren poza krawężnikami przedstawiał opłakany widok. Miasto zaczęło obracać się w ruinę [...] Zniknęły trawniki, podwórza, szyby w oknach. Nawet większość bocznych ulic, mniej używanych niż główna droga, przecinały linie zieleni. Matka natura powoli odbierała to, co ukradł jej stary świat.