W porównaniu z dziewczynami z okładek, jakie podziwiałam, dorastając, i które uśmiechają się do mnie ze stojaków na gazety, nigdy nie wpasowywałam się w konwencjonalne standardy amerykańskiej urody. Ale z czasem nauczyłam się podkreślać to, co mnie wyróżnia. W ten sposób zdałam sobie sprawę, że można albo się podporządkować temu, jak postrzegają piękno inni, albo zacząć w końcu dostrzegać własną wspaniałość.
W porównaniu z dziewczynami z okładek, jakie podziwiałam, dorastając, i które uśmiechają się do mnie ze stojaków na gazety, nigdy nie wpasowywałam się w konwencjonalne standardy amerykańskiej urody. Ale z czasem nauczyłam się podkreślać to, co mnie wyróżnia. W ten sposób zdałam sobie sprawę, że można albo się podporządkować temu, jak postrzegają piękno inni, albo zacząć w końcu dostrzegać własną wspaniałość.