Tak, zegar wskazuje, / że już czas / ruszać trzeba mi / choć wolałbym na jawie śnić. / suną auta pełne / cudzych oczu / w świetle lamp pustka drży / głowę masz odrętwiałą od /zaskoczeń. / Ale wciąż jest dokąd iść / ale wciąż jest dokąd iść. / Prześpię noc przy kuchni Twojej duszy / przy twym piecu ogrzeję myśli me / wyrzuć mnie, kochana, zaraz ruszę / w neonowym gąszczu szybko zgubię się. / Splatasz palce niczym chwiejne minarety / Mówią do mnie zapomnianym alfabetem / papierosem poczęstuj mnie / Zapomnieć uczę się niestety, zap
Tak, zegar wskazuje, / że już czas / ruszać trzeba mi / choć wolałbym na jawie śnić. / suną auta pełne / cudzych oczu / w świetle lamp pustka drży / głowę masz odrętwiałą od /zaskoczeń. / Ale wciąż jest dokąd iść / ale wciąż jest dokąd iść. / Prześpię noc przy kuchni Twojej duszy / przy twym piecu ogrzeję myśli me / wyrzuć mnie, kochana, zaraz ruszę / w neonowym gąszczu szybko zgubię się. / Splatasz palce niczym chwiejne minarety / Mówią do mnie zapomnianym alfabetem / papierosem poczęstuj mnie / Zapomnieć uczę się niestety, zap