Niezupełnie zrozumiałam dokąd zmierza,lecz nawet gdybym zrozumiała, przeciwstawiłabym się jej na pewno. Musiałabym sprzeciwić się wszystkiemu, co tłumaczyła mi z taką powagą, z takim upartym optymizmem. Drażniła mnie, ilekroć okazywała troskę o moje życie, troskę, której potrzebowałam i którą traktowałam jako oczywistość.
Niezupełnie zrozumiałam dokąd zmierza,lecz nawet gdybym zrozumiała, przeciwstawiłabym się jej na pewno. Musiałabym sprzeciwić się wszystkiemu, co tłumaczyła mi z taką powagą, z takim upartym optymizmem. Drażniła mnie, ilekroć okazywała troskę o moje życie, troskę, której potrzebowałam i którą traktowałam jako oczywistość.