Idziemy objęci, w milczeniu, kierując się do jakiegoś celu, do którego jak dobrze wiemy, nigdy nie dotrzemy. Ale czujemy ten wspólny ruch do przodu, tę nową sprawę, która krok za krokiem popycha nas coraz dalej do naszych śladów. Odnajdziemy je w drodze powrotnej. Nieważne, jeśli pomieszają się z innymi i nie będziemy umieli ich odróżnić. Jesteśmy na wyspie i wszyscy są tu na swój sposób rozbitkami. Tutaj wiosna trwa długo, a kiedy nadchodzi lato, niczego nie niszczy.
Idziemy objęci, w milczeniu, kierując się do jakiegoś celu, do którego jak dobrze wiemy, nigdy nie dotrzemy. Ale czujemy ten wspólny ruch do przodu, tę nową sprawę, która krok za krokiem popycha nas coraz dalej do naszych śladów. Odnajdziemy je w drodze powrotnej. Nieważne, jeśli pomieszają się z innymi i nie będziemy umieli ich odróżnić. Jesteśmy na wyspie i wszyscy są tu na swój sposób rozbitkami. Tutaj wiosna trwa długo, a kiedy nadchodzi lato, niczego nie niszczy.