Wszystko w tej wizycie było symboliczne dla tętniącego życiem, posttalibskiego Afganistanu. Hałaśliwe tłumy wypełniały restauracje, obojętne wobec echa zawile synkopowanych rytmów starego muezina z Niebieskiego Meczetu, wzywającego wiernych do modlitwy w kunsztownych improwizacjach, które przywodziły na myśl Johna Coltrane'a upojonego Koranem. s.118.
Wszystko w tej wizycie było symboliczne dla tętniącego życiem, posttalibskiego Afganistanu. Hałaśliwe tłumy wypełniały restauracje, obojętne wobec echa zawile synkopowanych rytmów starego muezina z Niebieskiego Meczetu, wzywającego wiernych do modlitwy w kunsztownych improwizacjach, które przywodziły na myśl Johna Coltrane'a upojonego Koranem. s.118.