Bo mężczyźni na froncie traktowali nas wspaniale, zawsze się nami opiekowali. W normalnym życiu nigdy nie widziałam, żeby tak traktowali kobiety. A kiedy podczas odwrotu robiliśmy postój i leżeli na gołej ziemi, to zostawali w bluzach, a płaszcze nam oddawali: "Dziewczyny... Trzeba ukryć dziewczyny...". Jak znaleźli gdzieś kawałek waty, bandaż: "Masz, weź, przyda ci się...". Dzielili się z nami ostatnim sucharem. Na wojnie nie doznałyśmy od nich niczego prócz dobroci, prócz ciepła.
Bo mężczyźni na froncie traktowali nas wspaniale, zawsze się nami opiekowali. W normalnym życiu nigdy nie widziałam, żeby tak traktowali kobiety. A kiedy podczas odwrotu robiliśmy postój i leżeli na gołej ziemi, to zostawali w bluzach, a płaszcze nam oddawali: "Dziewczyny... Trzeba ukryć dziewczyny...". Jak znaleźli gdzieś kawałek waty, bandaż: "Masz, weź, przyda ci się...". Dzielili się z nami ostatnim sucharem. Na wojnie nie doznałyśmy od nich niczego prócz dobroci, prócz ciepła.