Opisywanie rosyjskiego sąsiada jako wyliniałego niedźwiedzia nijak się miało do rzeczywistości. Jego łapy nigdy wcześniej nie były tak potężne, a fakt, że niektóre misiaczki z jego własnej gawry wyczuły świeży powiew i zaczęły mu się odgryzać i węszyć w stronę zachodu, coraz bardziej go drażnił.
Opisywanie rosyjskiego sąsiada jako wyliniałego niedźwiedzia nijak się miało do rzeczywistości. Jego łapy nigdy wcześniej nie były tak potężne, a fakt, że niektóre misiaczki z jego własnej gawry wyczuły świeży powiew i zaczęły mu się odgryzać i węszyć w stronę zachodu, coraz bardziej go drażnił.