Pomyślałem o wygłodniałych kotach. Wyobraziłem sobie jak zjadają mój mózg, kąsają serce, ssą krew, pożerają penis. Słyszałem, jak gdzieś daleko, siorbiąc, wysysają mi mózg. Trzy gibkie koty otaczają moją głowę jak czarownice z Mackbeta i siorbią tę zawiesistą zupę. Ich szorstkie języczki liżą miękkie fałdy mojej świadomości, która od tego lizania drży jak rozgrzane powietrze, rzednie
Pomyślałem o wygłodniałych kotach. Wyobraziłem sobie jak zjadają mój mózg, kąsają serce, ssą krew, pożerają penis. Słyszałem, jak gdzieś daleko, siorbiąc, wysysają mi mózg. Trzy gibkie koty otaczają moją głowę jak czarownice z Mackbeta i siorbią tę zawiesistą zupę. Ich szorstkie języczki liżą miękkie fałdy mojej świadomości, która od tego lizania drży jak rozgrzane powietrze, rzednie