Dziwnie było uświadamiać sobie istnienie drugiej osoby, odczuwać je jako palącą konieczność; konieczność bez przymiotników, ani przyjemną, ani bolesną, lecz ostateczną niczym ultimatum.
Dziwnie było uświadamiać sobie istnienie drugiej osoby, odczuwać je jako palącą konieczność; konieczność bez przymiotników, ani przyjemną, ani bolesną, lecz ostateczną niczym ultimatum.