Hitler to zryw, emocja, krzyk, rewolucja, pęd, a przede wszystkim brak umiaru. Stalin to podchodzenie i odchodzenie, to brak krzyku i frazesów, to przede wszystkim zimna kalkulacja, to umiar. Hitler to żelazo, które albo wali w głowę albo się łamie; Stalin to jakiś potworny polip, który wsysa w siebie i któremu odrasta to ramię, które się obetnie. Gdy Hitler się cofa, to znaczy, że przegrał; gdy Stalin się cofa, to znaczy, że przygotowuje napaść.
Hitler to zryw, emocja, krzyk, rewolucja, pęd, a przede wszystkim brak umiaru. Stalin to podchodzenie i odchodzenie, to brak krzyku i frazesów, to przede wszystkim zimna kalkulacja, to umiar. Hitler to żelazo, które albo wali w głowę albo się łamie; Stalin to jakiś potworny polip, który wsysa w siebie i któremu odrasta to ramię, które się obetnie. Gdy Hitler się cofa, to znaczy, że przegrał; gdy Stalin się cofa, to znaczy, że przygotowuje napaść.