- Byłem dobrym policjantem - rzucił obojętnie. - Fatalnym mężem i ojcem, ale dobrym policjantem. Zaczynasz po stronie aniołków i nagle stwierdzasz, że stałeś się tym, czego nienawidziłeś. Jak to możliwe?
- Byłem dobrym policjantem - rzucił obojętnie. - Fatalnym mężem i ojcem, ale dobrym policjantem. Zaczynasz po stronie aniołków i nagle stwierdzasz, że stałeś się tym, czego nienawidziłeś. Jak to możliwe?