Któregoś popołudnia ojciec Nicanor przyniósł pod kasztan szachownicę i pudełko z pionkami, by zaprosić Josego Arcadia Buendię na partię warcabów. Ten jednak odmówił, gdyż jak stwierdził, nigdy nie mógł pojąć sensu walki pomiędzy dwoma przeciwnikami, którzy zgadzają się co do zasad.
Któregoś popołudnia ojciec Nicanor przyniósł pod kasztan szachownicę i pudełko z pionkami, by zaprosić Josego Arcadia Buendię na partię warcabów. Ten jednak odmówił, gdyż jak stwierdził, nigdy nie mógł pojąć sensu walki pomiędzy dwoma przeciwnikami, którzy zgadzają się co do zasad.