Byłem turystą zagubionym w drodze z Gruzji do Polski. Inaczej niż Ka, który przyjechał do Karsu, aby spotkać kobietę, o której, jak napisał autor Śniegu, choć latami nie śmiał marzyć, to jednak nosił w pamięci jej idealny obraz, obawiając się, że wymarzył ją sobie zbyt słabo, by móc się z nią bliżej związać.
Byłem turystą zagubionym w drodze z Gruzji do Polski. Inaczej niż Ka, który przyjechał do Karsu, aby spotkać kobietę, o której, jak napisał autor Śniegu, choć latami nie śmiał marzyć, to jednak nosił w pamięci jej idealny obraz, obawiając się, że wymarzył ją sobie zbyt słabo, by móc się z nią bliżej związać.