Nienawidzę jak ktoś się na mnie gapi. Należę do osób, które gdy zamawiają kotlet, a przez pomyłkę dostają rybę, bez zmrużenia oka wsuwają rybę jedynie po to, żeby uniknąć scen. Nie znoszę publicznych awantur, hucznych urodzin obchodzonych w restauracjach, potykania się na ulicy i puszczania bąków przy ludziach, bo wszystko to sprawia, że ludzie nagle przestają robić swoje i gapią się na człowieka przez najdłuższe sekundy w życiu.
Nienawidzę jak ktoś się na mnie gapi. Należę do osób, które gdy zamawiają kotlet, a przez pomyłkę dostają rybę, bez zmrużenia oka wsuwają rybę jedynie po to, żeby uniknąć scen. Nie znoszę publicznych awantur, hucznych urodzin obchodzonych w restauracjach, potykania się na ulicy i puszczania bąków przy ludziach, bo wszystko to sprawia, że ludzie nagle przestają robić swoje i gapią się na człowieka przez najdłuższe sekundy w życiu.