Nie było to przyjemne, ale cóż jest przyjemnego w liceum. W czasie gdy w nim tkwimy, niczym zakładnicy zamknięci w tureckiej łaźni, liceum wydaje się nam najważniejszą rzeczą na świecie. Dopiero podczas drugiego czy trzeciego zjazdu koleżeńskiego zaczynamy pojmować, jak absurdalne było to wszystko.
Nie było to przyjemne, ale cóż jest przyjemnego w liceum. W czasie gdy w nim tkwimy, niczym zakładnicy zamknięci w tureckiej łaźni, liceum wydaje się nam najważniejszą rzeczą na świecie. Dopiero podczas drugiego czy trzeciego zjazdu koleżeńskiego zaczynamy pojmować, jak absurdalne było to wszystko.