Patrząc na niego, poczuła drgnienie w głębi duszy. Uporczywy żar, który nie wygasł, znów błysnął płomykiem. Ten żar zapewne nigdy nie miał wygasnąć. Czy skazana była na to, by już zawsze, aż do śmierci, nieść w sobie tę głęboką, nieprzemijającą miłość niczym ból, który dało się zignorować, ale nie można się go zupełnie pozbyć?
Patrząc na niego, poczuła drgnienie w głębi duszy. Uporczywy żar, który nie wygasł, znów błysnął płomykiem. Ten żar zapewne nigdy nie miał wygasnąć. Czy skazana była na to, by już zawsze, aż do śmierci, nieść w sobie tę głęboką, nieprzemijającą miłość niczym ból, który dało się zignorować, ale nie można się go zupełnie pozbyć?