(...) postulat życia po śmierci był jedynym paradoksem, na jaki sobie pozwalała; jedynym w jej głowie żartem, jedyną jałowizną, nieodbiegającą wiele od krówki roztapiającej się na podniebieniu.
(...) postulat życia po śmierci był jedynym paradoksem, na jaki sobie pozwalała; jedynym w jej głowie żartem, jedyną jałowizną, nieodbiegającą wiele od krówki roztapiającej się na podniebieniu.