Kobiety były jego pasją. Jako nosicielki seksu budziły w nim szaleńcze, bałwochwalcze wprost uwielbienie. Były cudownymi, szczęściodajnymi, oszałamiającymi przejawami boskości, narzędziami rozkoszy zbyt potężnych, aby można je zmierzyć, zbyt dojmujących, aby można je wytrzymać, i zbyt wykwintnych, aby mógł z nich korzystać zwykły, niegodny mężczyzna. Ich nagą obecność w swoich rękach mógł interpretować tylko jako kosmiczne niedopatrzenie [...].
Kobiety były jego pasją. Jako nosicielki seksu budziły w nim szaleńcze, bałwochwalcze wprost uwielbienie. Były cudownymi, szczęściodajnymi, oszałamiającymi przejawami boskości, narzędziami rozkoszy zbyt potężnych, aby można je zmierzyć, zbyt dojmujących, aby można je wytrzymać, i zbyt wykwintnych, aby mógł z nich korzystać zwykły, niegodny mężczyzna. Ich nagą obecność w swoich rękach mógł interpretować tylko jako kosmiczne niedopatrzenie [...].