Gdy uzależnioną od alkoholu kobietę usiłuję nakłonić do leczenia, często przypomina mi się historia o żabach (...) Otóż gdy żaby włożymy do płytkiego zbiornika z zimną wodą, a następnie zaczynamy tę wodę bardzo powoli podgrzewać, doprowadzając ją do stopniowego wrzenia, to one nie zauważą, że woda staje się coraz gorętsza i gorętsza. Zamiast wyczuć zagrażające niebezpieczeństwo i bez większego trudu zawczasu wyskoczyć na zewnątrz, żaby pozostają w wodzie, aż w końcu toną wszystkie ugotowane we wrzątku. Sytuacja ta nieodmiennie koj
Gdy uzależnioną od alkoholu kobietę usiłuję nakłonić do leczenia, często przypomina mi się historia o żabach (...) Otóż gdy żaby włożymy do płytkiego zbiornika z zimną wodą, a następnie zaczynamy tę wodę bardzo powoli podgrzewać, doprowadzając ją do stopniowego wrzenia, to one nie zauważą, że woda staje się coraz gorętsza i gorętsza. Zamiast wyczuć zagrażające niebezpieczeństwo i bez większego trudu zawczasu wyskoczyć na zewnątrz, żaby pozostają w wodzie, aż w końcu toną wszystkie ugotowane we wrzątku. Sytuacja ta nieodmiennie koj