Nie wiem nawet, czy w ogóle istnieje jakiś wszechświat. Z dużo większym prawdopodobieństwem istnieje wiele multiświatów, wyposażonych we własne wymiary, czasy, przestrzenie, prawa i ekscentryczności. Błąkamy się między tymi multiświatami, starając się przekonać innych oraz samych siebie, że możemy się razem błąkać po jednym publicznym wszechświecie, niby wspólnym dla nas wszystkich.
Nie wiem nawet, czy w ogóle istnieje jakiś wszechświat. Z dużo większym prawdopodobieństwem istnieje wiele multiświatów, wyposażonych we własne wymiary, czasy, przestrzenie, prawa i ekscentryczności. Błąkamy się między tymi multiświatami, starając się przekonać innych oraz samych siebie, że możemy się razem błąkać po jednym publicznym wszechświecie, niby wspólnym dla nas wszystkich.