W skrócie bycie hipsterem polega na udawaniu, że się nie robi tego, co się robi. Hipster w teorii ma gdzieś lans i modę. W praktyce paraduje w markowych ciuchach wystylizowanych na szmaty z lumpeksu. W teorii hipster olewa modne knajpy. Tylko tak jakoś się składa, że nie przesiaduje w lokalach na zadupiu w Tarchominie czy na Bródnie. Hipsteria instaluje się pod najbardziej topowymi adresami stolicy, patrz: plac Zbawiciela czy Powiśle.
W skrócie bycie hipsterem polega na udawaniu, że się nie robi tego, co się robi. Hipster w teorii ma gdzieś lans i modę. W praktyce paraduje w markowych ciuchach wystylizowanych na szmaty z lumpeksu. W teorii hipster olewa modne knajpy. Tylko tak jakoś się składa, że nie przesiaduje w lokalach na zadupiu w Tarchominie czy na Bródnie. Hipsteria instaluje się pod najbardziej topowymi adresami stolicy, patrz: plac Zbawiciela czy Powiśle.